Paweł Kowalewski

Moc i piękno

Wystawa Moc i piękno. Bardzo subiektywna historia polskich matek stanowi pewnego rodzaju hołd oddany młodym kobietom, które urodziły się na początku XX wieku, a ich młodość przypadła na czas II wojny światowej i rozkwitu dwóch największych ustrojów totalitarnych. Ekspozycja prezentowana była w kwietniu i maju 2015 roku w Artists’ House w Tel Awiwie. Towarzyszyła jej publikacja opisująca historie 10 kobiet, tzw. polnische mame, polskich matek, potraktowanych jako pewien wzór kulturowy. Dopełnieniem wystawy były działania w social media, prowadzące do poszerzenia pamięci o sile i pięknie bohaterek tych historii.

 

Na wystawę składało się 10 obrazów, dużych portretów (200×140 cm) pięknych, młodych kobiet wraz z subiektywną opowieścią dzieci o ich życiu i o tym, jak one je pamiętają. Prace wykonane zostały specjalną farbą, której trwałość oblicza się na 1 rok. Po tym czasie wyblakną. Oczywiście można o nie zadbać i chronić jak ikony w świątyniach przed promieniami UV. Ale można również patrzeć na nie i obserwować, jak powoli i systematycznie stają się coraz mniej widocznym znakiem, który finalnie pozostanie tylko w naszej pamięci.

 

Historia o polnische mame stała się pretekstem, by opowiedzieć także o pokoleniu odchodzącym, które ukształtowało nas – ludzi obecnie stanowiących siłę tego świata. Sylwetki z wystawy w pewien sposób stały się symbolem całego pokolenia – tych wszystkich kobiet, które przed laty dźwigały na swych barkach naznaczone totalitaryzmem młodzieńcze doświadczenia, by móc potem na pozór normalnie funkcjonować. Niezależnie od tego, gdzie potem zamieszkały. Przeżyły swe życia, zniknęły z naszego świata, pozostawiając po sobie pamięć świadka – cenną, taką którą należy pielęgnować. Ponieważ pamięć o człowieku lub czasie nosimy w sobie, we wciąż bijącym sercu. To najmocniejszy znak naszego dziedzictwa – mimo że go nie widać, nie słychać. Ale on wciąż tam jest. Niczym genotyp.